Zadanie wydawało się idealnym dla każdego współczesnego dziecka. W znakomitej większości młode pokolenie dysponuje smartfonami umożliwiającymi wykonanie bez szczególnej wiedzy i umiejętności dobrych zdjęć, nie ma oporów przed fotografowaniem siebie w różnych sytuacjach i dzieleniem się informacjami o sobie z innymi. Trudnością była jednak konieczność uwzględnienia w selfi konkretnych „elementów”, ale i na nią uczniowie znaleźli swój sposób. Forma jaką wykorzystali przygotowując swoje projekty zadecydowała o wydzieleniu kilku kategorii prac. Pierwsza to fotografie „tradycyjne” – utrwalające spotkania z pomnikami, obrazami lub tablicami upamiętniającymi bohaterów wolności. Kolejną kategorię stworzyli ci, którzy podeszli do zadania bardziej kreatywnie – postanowili sami zainscenizować spotkanie z twórcą wolności i uwiecznić je za pomocą telefonu. Tak powstało np. zdjęcie z Marszałkiem Piłsudskim wykonane przez szóstoklasistów. Oprócz pomysłu na uwagę zasługuje również fakt dbałości o odpowiednią stylizację postaci Józefa Piłsudskiego – strój, dzięki pomocy i zapobiegliwości rodziców, został wypożyczony z wypożyczalni. Kolejna grupa uczniów wykorzystała możliwości programów graficznych do obróbki i edycji zdjęć, dzięki czemu powstały selfi np. Józefa Piłsudskiego w otoczeniu współczesnej młodzieży. O krok dalej posunęli się siódmoklasiści. Programy graficzne potraktowali jako swego rodzaju wehikuły czasu pozwalające teraźniejszości spotkać się z przeszłością. Wbrew pozorom realizacja zadania nie należała do najprostszych. Z poszanowaniem praw autorskich należało znaleźć odpowiednie, oryginalne zdjęcia, które umożliwiałyby jak najbardziej wiarygodne połączenie. Istotna była również odpowiednia aranżacja części wykonanych współcześnie – dostosowanie do charakteru oryginału, dobór rekwizytów, ubiorów, makijażu. W tym zakresie uczniowie skorzystali z doświadczeń, które zgromadzili realizując w ubiegłym roku szkolnym projekt p.h. Lata 20. i 30. w obiektywie międzyborowian. Ostatnia kategorię tworzą selfi będące swego rodzaju artystyczną wariacją realizacji tematu. Niezależnie od oceny prac na pewno ich przygotowanie stało się dla uczniów okazją do baczniejszego rozejrzenia się wokół siebie i dostrzeżenia śladów historii podczas codziennych zajęć – spacerów, wyjazdów na zakupy, rodzinnych spotkań, nauki w szkole muzycznej czy wycieczek szkolnych (szczególnym źródłem okazał się wyjazd do Centrum Informacji Turystyczno-Historycznej Wrota Bitwy Warszawskiej 1920 w Ossowie). Była także okazją do wymiany doświadczeń i wzajemnej nauki, dowodem na to, że historii to nie tylko żmudne wbijanie do głowy dat, faktów, postaci, ale i świetna zabawa.